Rehabilitacja | Mój zwykły dzień
Wiadomo , że żaden organizm nie przygotowany odpowiednio do wykonywanej pracy nie będzie funkcjonował prawidłowo.
Problemom zdrowia nie daje się priorytetów , uważając , że dziedzina ta nie przynosi dochodu , jest nieproduktywna. Zapomina się , że wszystkie wytworzone dobra , postęp w każdej dziedzinie życia są wytworem umysłu i ręki ludzkiej. Im będą one zdrowsze i doskonalsze , tym większe uzyskamy osiągnięcia.
Na wstępie przytoczę pewną wypowiedź:
Mój zwykły dzień wygląda tak :
7.00. – Budzę się i przeciągam
8.00. – Jeszcze dobrze się nie rozruszałem , a już dźwigam ciężki tornister
9.00 .– 12.00. – cały czas siedzę pochylony do przodu.
13.00. – Nareszcie obiad – znów siedzę , ale trochę inaczej.
14.00. – Jestem w świetlicy. Siedzę i odrabiam lekcje.
16.00. – Wracam autobusem do domu. Oczywiście , że siedzę . Babcia stoi obok mnie.
17.00. – Idę na dodatkowe zajęcia , znowu będę siedział.
18.30. – Wreszcie jestem w domu. Siadam ze zmęczenia.
19.00. – Dobranocka . Oczywiście , że siedzę.
20.00. – Przygotowuję tornister na jutrzejszy dzień. Oho , znowu będzie ciężki.
21.00. – Leżę w łóżku. I znowu przez cały dzień nikt o mnie nie pomyślał. Kiedyś tego nie wytrzymam i wreszcie się odezwę , ale wtedy morze być już za późno.
Opowiadał…..kręgosłup 8 latka.
Tak mało ruchu ma młody organizm w najważniejszym momencie jego rozwoju fizycznego. Stan zdrowia i wartość biologiczna dorosłego organizmu w znacznej mierze zależą od warunków , w jakich rozwijał się on w dzieciństwie. Wiadomo , że w pierwszych latach życia kształtują się nasze narządy i każde działanie w tym okresie ma decydujący wpływ na dalszy nasz rozwój.
Dodatkowe obciążenie tornistrem oraz zły sposób siedzenia w ławce bardzo niekorzystnie wpływają na rozwój kręgosłupa i trzymających go mięśni. Niedostateczna praca mięśni szyi i pleców zmniejsza ich elastyczność i sprężystość , co w następstwie powoduje pogorszenie postawy. Przykładowo – osłabienie mięśni szyi prowadzi do pochylenia głowy i barków ku przodowi , a zwiotczenie mięśni grzbietowych do niekontrolowanych wygięć w tym odcinku z rotacją włącznie.
By temu zapobiec , odpowiednie działania trzeba podjąć już od wczesnego dzieciństwa. Systematyczna i racjonalna aktywność może w sposób istotny zapobiec wielu dolegliwościom. Ruch i ćwiczenia fizyczne jako bodźce naturalne oddziałują na cały organizm zwiększając lub przywracając sprawność fizyczną.
Jeżeli jesteśmy już przy ćwiczeniach to chciałabym rozwiać mit zakorzeniony głęboko w naszej mentalności. Dotyczy on tzw. gimnastyki korekcyjnej. Pod tym pojęciem wielu z nas rozumie półgodzinne ćwiczenia dla naszych dzieci odbywające się z reguły dwa razy w tygodniu. Jest to ewidentne pomylenie pojęć. Gimnastyka korekcyjna , jak sama nazwa wskazuje , ma za zadanie korygowanie powstałych już wad. Cel tych ćwiczeń nie zostanie spełniony , jeżeli będą one stosowane tylko dwa razy w tygodniu. Jest to zbyt krótki okres.
Prawidłowa korekcja zniekształceń narządu ruchu u dzieci powinna odbywać się codziennie w toku indywidualnych zajęć i – co najważniejsze pod okiem fizjoterapeuty. Dopiero zajęcia w takiej formie możemy nazwać gimnastyką korekcyjną. Natomiast ćwiczenia odbywające się dwa lub trzy razy w tygodniu w seansach najczęściej półgodzinnych są ich uzupełnieniem. Gimnastyka dwa razy w tygodniu na sali gimnastycznej czy na basenie może być traktowana również jako profilaktyka dla dzieci zdrowych. Przystępując do ćwiczeń należy uświadomić sobie , że tylko poprzez systematyczne ich wykonywanie można zwiększyć siłę mięśni , znaczna poprawę wydolności kręgosłupa i ogólną sprawność fizyczną. Systematyczne ćwiczenia pozwalają przetrwać ciężki tydzień dzieciom obarczonym coraz to nowymi zajęciami pozalekcyjnymi. Nie mam nic przeciwko dodatkowej nauce. Wręcz przeciwnie , popieram takie działania , ale powinny być one wyważone. Musi więc być czas na naukę , ale także na zregenerowanie sił , bo ani się spostrzeżemy , a wychowamy pokolenie młodych Polaków , być może lepiej wykształconych , ale niewątpliwie cherlawych.
„ Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie , jako smakujesz , aż się zepsujesz.” fragm. fraszki „ Na zdrowie” Jana Kochanowskiego.
Przygotował: mgr Paweł Cukrowski